wtorek, 6 czerwca 2017

Historie stworzone w naszej wyobraźni ...

Drodzy Uczniowie, stworzyliście wspaniałe historie w ramach liternetowego konkursu. Chciałabym, aby inne dzieci miały możliwość przeczytania historii, które zostały wykreowane przez Waszą wyobraźnię. Zamieszam w tym poście wszystkie opublikowane książeczki. Wśród nich zostaną wyłonieni laureaci. Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi 12 czerwca 2017r na spotkaniu z rodzicami.














piątek, 28 kwietnia 2017

Konkurs liternetowy





Konkurs przeznaczony jest dla uczniów klas czwartych. Celem inicjatywy jest stworzenie elektronicznych książeczek w aplikacji komputerowej Storybird.com w wybranej przez ucznia formie wypowiedzi. Tematyka utworu musi  nawiązywać do priorytetu MEN – wychowanie do wartości. Termin ukończenia książeczek: 15 maja 2017r. Zwycięskie prace zostaną umieszczone na blogu: Książeczki do poduszeczki.blogspot.com.
Organizatorzy:
p. Beata Surmacewicz
p. Małgorzata Woroszyło

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

„Hobbit”, John Ronald Reuel Tolkien

        Hobbit Bilbo, niespodziewanie dla samego siebie, wyrusza w podróż po skarb jako włamywacz, czyli ktoś odpowiedzialny za zdobywanie informacji, wskazywanie właściwej drogi, rozwiązywanie trudnych sytuacji. Towarzyszy mu trzynastu krasnoludów i (przez pewien czas) czarodziej Gandalf. Skarb znajduje się we wnętrzu Samotnej Góry, gdzie pilnuje go Samug - smok.         
        W czasie wędrówki Bilbo poznaje elfy, tajemniczego człowieka - niedźwiedzia, Beorna, Wodza Orłów, bohaterskiego Barda - obrońcę miasta Esgaroth przed Smaugiem. W końcu bierze udział w Bitwie Pięciu Armii, a przede wszystkim znajduje zaczarowany Pierścień, własność stwora Golluma zamieszkującego najgłębsze jaskinie Gór Mglistych.
         Skarb zostaje odnaleziony, a hobbit zmienia się w istotę doświadczoną, ceniącą przyjaźń, umiejącą podejmować mądre i odpowiedzialne decyzje.



Emilia B. kl. IV b

„Nasza mama czarodziejka”, Joanna Papuzińska

    W książce pt. „Nasza mama czarodziejka” główną bohaterką jest mama, która robi same dobre uczynki.
         Lektura składa się z kilku rozdziałów. Chciałabym opisać części, które mi się najbardziej podobają.
      Rozdział pt.  „ Jak nasza mama zreperowała księżyc” opowiada o tym , jak księżyc chciał zobaczyć z bliska, jak wygląda miasto . Zaczepił o wysoką wieżę i obtłukł sobie rożek. Wyglądał jak nadłamany rogalik. Mama zagniotła ciasto i ulepiła rożek, taki jakiego brakowało księżycowi.
         Kolejny rozdział opowiada o tym, jak mama urządziła swoim dzieciom podróż samochodem. W jednym z bloków mieszkało dwóch chłopców, których wujek miał samochód i przewoził ich po mieście. Dzieci bardzo im tego zazdrościły, bo miały tylko starą, zabawkową ciężarówkę. Mama powiększyła ten samochód, patrząc przez szklaną popielniczkę. Miała ona wypukłe  dno i kiedy patrzyło się przez nią, wszystko wydawało się większe niż naprawdę. Dzięki temu dzieci mogły pojeździć swoim autem po mieście.
         Ta mama to prawdziwa czarodziejka. Chciałabym, aby moja mama potrafiła tak czarować.

Zuzanna P. kl. IV b

„Zosia i jej zoo”, Amelia Cobb

         Książka pt.: „Zosia i jej zoo” („Puchata foczka” ) opowiada o dziewczynce, która ma zwierzątko o imieniu Mip (surykatkę).
         Dziadek Zosi miał zoo. Zosia mogła do zoo przychodzić, kiedy chciała, miała także kluczyk w kształcie łapki, dzięki któremu mogła rozmawiać ze zwierzętami.
         Pewnego popołudnia Zosia i Mip poszli na spacer, po kilku minutach znaleźli foczkę. Zosia wzięła ją na ręce i spytała się jej, jak ma na imię. Foczka odpowiedziała: „Mam na imię Gwiazdeczka”. Wieczorem, gdy już wszyscy wrócili do domu, Zosia zrobiła foczce przytulne miejsce do spania. Po jakiejś godzinie Zosia się obudziła, bo usłyszała piski. Dziewczynka zbudziła Mipa, poszli,  wzięli latarkę,  zapalili ją, poświecili nią na Gwiazdeczkę. Spytali się jej, co się stało. Foczka odpowiedziała: „Boję się ciemności”. Następnego dnia Zosia i Mip poszli do zoo, spytali się dziadka Horracego, do jakiej zagrody mogą ją włożyć. Dziadek Horacy powiedział, że do reszty fok.


Aleksandra D. kl. IV b

„Harry Potter i kamień filozoficzny”

Moją ulubioną książką jest „Harry Potter i kamień filozoficzny”. Opowiada ona o przygodach jedenastoletniego chłopca, który dowiaduje się, że jest czarodziejem.
         Pewnego dnia Harry udaje się ze swoim kuzynem, ciotką i wujem do domu nad morzem. Miało to na celu powstrzymanie „napadu” sów na dom Darsleyów. W nocy, kiedy wszyscy prócz Harrego usnęli, przyszedł człowiek-olbrzym. Miał on na imię Hagrid. Wszystkich to obudziło, ponieważ Hagrid zamiast pukać wyważył drzwi. Tak rozpoczyna się 7-letnia przygoda Harrego Pottera i jego przyjaciół.
         Najlepszymi przyjaciółmi Harrego są: Ron Wesley i Hermiona Grendżer.
Hermiona jest bardzo mądrą i pilną uczennicą, natomiast Ron lekceważy wszystkie obowiązki. Harry jest jednym  z kilku graczy „Quddicha”*,  którzy dostali się do drużyny w pierwszym roku uczęszczania do „Hogwardu”**. W „Hogwardzie” są cztery domy: „Sliterin”, „Hafylpaf”, „Ravenclow”, i „Gryfindor”. W Hogwardzie są inne przedmioty niż w szkołach podstawowych.
         Moim zdaniem, Harry Potter to bardzo ciekawa książka.

*Quiddich - Dyscyplina sportowa w czarodziejskim świecie.
**Hogward - Uniwersytet


Antek Dz. kl. IV b 

„Szkoła na końcu świata”, Dufresne Didier

Książka pt.: „Szkoła na końcu świata” opowiada o przygodach Marianny i Feliksa.
       Gdy żółty autobus podjechał pod bramkę, Marianna weszła do autobusu i jak co dzień usiadła obok Feliksa. Dzieci chodziły razem do szkoły łyżwiarskiej. Marianna zapytała się Feliksa, czy napisał wypracowanie z francuskiego? Feliks odpowiedział, że napisał i dodał, że bardzo długo nad nim pracował. Po kilku godzinach nadeszła lekcja języka francuskiego. Na końcu lekcji pani prosiła o wypracowanie na biurko pani nauczycielki. Gdy Feliks i Marianna wyszli na przerwę na podwórko, podeszła do nich zdenerwowana pani od francuskiego. Zaczęła krzyczeć na chłopca za to, że zostawił jej pustą kartkę zamiast wypracowania. Całą sytuację usłyszał pan dyrektor i zdecydował, że Feliks nie będzie mógł jeździć z klasą na treningi łyżwiarskie, aż do poprawy. Marianna zaczęła śledzić innych uczniów, żeby się dowiedzieć, kto zrobił taki psikus Feliksowi. Na jej czarnej liście byli: Emil, Aurelia i Łukasz. Emil był najgrubszy, Aurelia bardzo często używała takich słów jak: wow, cool itp., a Łukasz był najwyższy i bardzo lubił się chwalić. Najpierw postanowiła śledzić Emila. Chłopak zawsze ją zaczepiał, więc stwierdziła, że to nie on. Potem przepytała Łukasza. Powiedział, że tak naprawdę to przyjaźni się Feliksem, a dodatkowo już za rok przeniesie się do szkoły z piłką nożną. Została tylko Aurelia. Wychodząc ze szkoły, zobaczyła chłopaka, który podchodzi do bramy szkoły, gdzie już była Aurelia. Gdy dziewczyna zobaczyła Mariannę, powiedziała, że to jej chłopak. Marianna nie wiedziała, co ma zrobić, bo śledztwo nie przyniosło skutku. Po kilku miesiącach sprawa wyjaśniła się, a wtedy okazało się, że to Tadek, największy fan Feliksa. Pan dyrektor cofnął karę chłopakowi, dlatego mógł on nadal jeździć na treningi łyżwiarskie. Bardzo polecam tę książkę i serdecznie zapraszam do jej przeczytania.

Anna S. kl. IV b

wtorek, 28 lutego 2017

„Koszmarny Karolek”, Francesca Simon

Ostatnio czytałem książkę pt. „Koszmarny Karolek. Puszek się puszy”. Książka opowiada o przygodzie, jaka spotkała Karolka, jego młodszego brata, Damianka i kota Puszka.
         Karolek wszedł do pokoju Damianka i zobaczył, że brat tresuje swojego kota Puszka na konkurs „Pyszczki i Łapki”. Konkurs miał dowieść, kto posiada najposłuszniejsze zwierzątko dzielnicy. Karolek aż popłakał się ze śmiechu, że Damianek chce wytresować tak leniwe zwierzę jak kot, a w dodatku Puszek nic nie robi poza spaniem, ziewaniem i chrapaniem. Karolek zaproponował, że nauczy kota jednej sztuczki, ale brat ma mu dać za to 1 funta. Damianek się zgodził i Karol zabrał się za „tresurę” kota – powiedział: „Puszku, śpij” i Puszek spał. Damianek rozpłakał się i zawołał mamę. Mama kazała Karolkowi oddać funta bratu.
         Następnego dnia Karolek zaproponował, że może wytresować Puszka za 5 funtów i zagwarantował zwrot pieniędzy. Oczywiście Karolek chciał „wrobić” Damianka. Nadszedł dzień konkursu. Gdy Damianek miał wchodzić na scenę, ochroniarz powiedział, że jest za młody i Karolek musi wejść razem z nim. Serce Karolka zaczęło bić szybciej, ponieważ bał się, że to on będzie pośmiewiskiem. Na scenie były różne zwierzątka, od dużych chartów po maleńkie króliczki. Wszystkie zwierzątka tańczyły, skakały, a Puszek spał. nagle wszystkie zwierzęta pouciekały ze sceny, bo nie chciały dłużej pozować. Sędzia ogłosił zwycięzcą Karolka i śpiącego Puszka.
         Książka ta bardzo mi się podoba, jest śmieszna i ciekawa.

Maciek F. kl. IV b

„Dziennik cwaniaczka. Ubaw po pachy”, Jeff Kinney

Ta książka opowiada o przygodach chłopca o imieniu Greg. Pewnego razu Greg potrzebował pieniędzy, więc zwrócił się do swojego przyjaciela Rowleya. Okazało się, że Rowley miał ten sam problem. Chłopcy wymyślili, że będą kosić trawniki, więc postanowili, że przejdą się po okolicy z ulotką zachęcającą do skorzystania z ich usług. Jednak nikt nie był zainteresowany ich ofertą. Dlatego Greg postanowił podstępem zdobyć klienta. Zadzwonił do przyjaciółki swojej babci - pani Canfield, podszywając się pod babcię i zareklamował swoje usługi. Gdy chłopcy byli już w ogródku pani Canfield, zorientowali się, że nie mają kosiarki. Musieli więc pojechać po nią do babci. Zanim jeszcze zaczęli pracę, Rowley i Greg pokłócili się. Rowley poszedł do domu, wiec Greg zaczął kosić trawę sam. Gdy przyszedł czas na zapłatę, pani Canfield odmówiła mu, ponieważ prawie nic nie zrobił. Ostatecznie trawę skosił tata chłopca i do tego za darmo.
         Bardzo lubię czytać historie o przygodach Grega, ponieważ są śmieszne. 
Hanna K. kl.  IV b

„Zuzia świętuje urodziny”, Julia Boehme

Główną bohaterką książki jest dziewięcioletnia dziewczynka o imieniu Zuzia. Spotykają ją różne przygody – najczęściej wesołe, a czasem smutne, ale zawsze sobie z nimi radzi. Najbardziej spodobała mi się jedna przygoda, która związana jest z moim ulubionym miesiącem - kwietniem.
         Rano, kiedy Zuzia jeszcze spała, usłyszała głos: „Wstawaj Zuziu!”. Ten głos należał do jej mamy. Zuzia przeciągnęła się…, wstała z łóżka i popędziła prosto do łazienki. Usłyszała: „Dzisiaj jest Prima Aprilis”. Dziewczynka była bardzo radosna. Jej rodzice wraz z bratem siedzieli już przy stole i jedli śniadanie. Mama Zuzi bardzo się spieszyła. Tego dnia miała ważne spotkanie, jednak nikomu nie powiedziała w jakiej sprawie.
         Zuzia wesoło wędrowała do szkoły. Ona i jej klasa zaplanowali zabawny żart dla nauczyciela. Postanowili udawać, że mają dziś lekcję z panem Torbickim i weszli do jego klasy. Nauczyciel zorientował się, że to nie jego klasa i wybiegł na korytarz, gdzie natknął się na wychowawczynię klasy, panią Drzewicką. „Czy pan też się pomylił?”- zapytała, domyślając się, co zaszło. Pani Drzewicka otworzyła drzwi do sali, w której znajdywała się jej klasa. „Prima Aprilis!!!” – zakrzyczały radośnie dzieci. Pan Torbicki nie wiedział, gdzie ma się podziać, więc stał na korytarzu. „To był żart primaaprilisowy!”- wyjaśniła mu pani Drzewicka. Nauczyciel wszedł do swojej klasy, a tam także powitały go okrzyki dzieci. Zuzia szeroko się uśmiechnęła. Kwiecień pozostał jej ulubionym miesiącem.
         Ta książka bardzo mi się spodobała. Jest ona bardzo zabawna. Bohaterkę opowiadania spotykają różne ciekawe przygody, które mogą się przydarzyć każdemu dziecku. Ja opisałam tylko jedną z nich, ale jest ich naprawdę dużo. Książkę czyta się z wielką przyjemnością. Polecam ją wszystkim, którzy lubią wesołe historie.
Wiktoria P.  kl. IV b 

„Dzieci z Bullerbyn”, Astrid Lindgren

„Dzieci z Bullerbyn” to popularna i ciekawa książka dla dzieci. Autorka, Astrid Lindgren opisuje życie sześciorga dzieci z malutkiej wioski. Główni bohaterowie to: Lasse, Bosse, Lisa, Olle, Britta oraz Anna. Wszystkie dzieci mają od siedmiu do dziewięciu lat. Poznajemy ich codzienne życie. Każdy dzień, z pozorów zwyczajny, staje się świetną przygodą. Można robić dużo rozmaitych rzeczy, na przykład: łowić raki, spać w stogu siana, bawić się w poszukiwaczy skarbów, założyć spółdzielnię wsiową oraz przesyłać wiadomości sznurkową pocztą.
         Rozdział, który spodobał mi się najbardziej, to rozdział drugi pod tytułem: „Trudno wytrzymać z braćmi”. Lisa opowiada o tym, jak jej braca (Lasse i Bosse) często stroją sobie z niej żarty. Opowiada również o tym, że nocami dziewczynka musiała wysłuchiwać strasznych historii o duchach, których bała się i długo po tym chowała się pod kołdrę. Historia opowiada, jak w pewnej chwili po pokoju zaczęło skakać krzesło, tam i z powrotem. Z początku Lisa była zła na chłopaków, ponieważ przestraszyła się, ale  potem zaczęła się śmiać od ucha do ucha. Okazało się, że Lasse i Bosse przywiązali sznurki do krzesła i każdy ciągnął w swoją stronę, aż krzesło skakało po pokoju.
          Opowieść o dzieciach  z maleńkiej wsi to ukochana lektura z dzieciństwa kilku pokoleń czytelników. Poleciłabym tę książkę nawet najbardziej smutnym dzieciom, ponieważ jest bardzo ciekawa z dużą ilością śmiesznych historii.
Wiktoria Ł. kl. IV b

„Agata na tropie. Kradzież nad Niagarą”, Steve Stevenson

Książka pt. „Kradzież nad Niagarą” opowiada o detektywie Larrym Finderze. Larry to mieszkaniec Londynu, leniwy student szkoły dla detektywów, który ma znaleźć złodzieja klejnotów.
         Pewnego dnia Larry dostał wiadomość, że jest pilna misja w okolicach wodospadu Niagara. Okazało się, że ma znaleźć złodzieja, który ukradł klejnoty z hotelu w Kanadzie. Hotel był właśnie nad wodospadem Niagara. Młody detektyw postanowił wziąć na wyprawę swoją kuzynkę Agatę Finder. Razem z Agatą i jej kamerdynerem, panem Kentem polecieli samolotem do Kanady. Okazało się, że ktoś ukradł biżuterię pani Helgi Hoffman, słynnej śpiewaczki operowej.
         Detektywów do hotelu zawiozła Scarlet Finder, kuzynka, która mieszkała w Kanadzie. Larry i Agata dokładnie przepytali panią Helgę i dyrektora hotelu, pana Curtisa jak doszło do kradzieży. Sprytni detektywi odkryli po śladach, że rabunku dokonał legendarny złodziej, Ratmusque. Trochę im to wydało się dziwne, bo on dawno przestał kraść i został dobrym człowiekiem. Odkryli też, że wysłał klejnoty paczką do swojego domu do Dystryktu Muskoka. Młodzi detektywi szybko tam pojechali, a za nimi pan Curtis. Gdy byli już blisko, Scatlet, która kierowała samochodem, o mało nie przejechała kanadyjskiego policjanta na koniu, czyli Czerwonej Kurtki. Opowiedzieli mu całą historię i pan policjant pojechał do domu złodzieja, żeby sprawdzić teren. Gdy wrócił po kilku minutach, powiedział, że Ratmusque uciekł przez okno razem z paczką z klejnotami w ciemny las. Detektywi zaczęli poszukiwania i gdy znaleźli złodzieja, okazało się zupełnie co innego - Ratmusque nie ukradł biżuterii i  jest tajnym agentem RM53, który miał pomóc Larremu i Agacie. Prawdziwi złodzieje to pan Curtis i pan Czerwona Kurtka, a paczka z biżuterią była schowana pod siodłem konia. Detektywi rozwikłali zagadkę i wrócili do Londynu.
          Książka bardzo mi się podobała, gdyż jest zabawna i interesująca. Byłam bardzo ciekawa, kto będzie złodziejem klejnotów.
                                                                                                                                      Oliwka Sz. kl. IV b

„Szczurki chwytają życie za ogon”, Rafał Witek

Książka, którą chciałbym zaproponować, nosi tytuł „Szczurki chwytają życie za ogon”. Należy ona do trzypoziomowej serii „Liczę sobie”, która rozwija zdolności matematyczne młodych, odważnych. Napisał ją Rafał Witek, a została ona wydana przez wydawnictwo EGMONT.
         Lektura opowiada o siedmiu szczurkach, które  postanowiły wyjechać na wakacje. Bohaterowie zabierają czytelników na Sardynię. Wesoła Ferajna, czyli Ząbek, Doktorek, siostry Szmelc, Kaprawe Oczko, Norman i Trampek mają podczas podróży wiele szalonych i mądrych pomysłów. Ich niecodzienne przygody śmieszą i rozweselają.  Zmuszają także ciekawe świata  dzieci do myślenia, liczenia i mierzenia się z różnymi trudnościami, jakie spotykają zwierzątka. Na każdej stronie są zabawne ilustracje, które pozwalają lepiej zrozumieć zadanie matematyczne.
         Bardzo polecam tą książkę, ponieważ rozwija wyobraźnię i zachęca do liczenia. Ja sam chętnie wracam do tej serii, a szczurki zapraszają wszystkich na następne wyprawy.
        
                                                                        Piotr Ch. kl. IV b

„Radosny świat Mireczki”, Edward Guziakiewicz

„Radosny świat Mireczki” to książka, która opowiada o dwunastu przygodach dziewczynki o imieniu Mireczka.
         Mireczka to mała dziewczynka, która ma wybujałą wyobraźnię. Każdego miesiąca przychodzi jej do głowy inny, zwariowany pomysł, jak się nie nudzić nawet w deszczowe dni. W styczniu jeździła saniami po lesie, w lutym lepiła bałwana, którego chciała zawieźć do domu. W marcu poszukiwała ciekawych strojów dla lalek, a w kwietniu ozdabiała koszyczek święconką. Kiedy przyszedł maj, Mireczka usiłowała przekonać mamę, że nie musi myć zębów, bo i goryle ich nie myją.
         W kolejnym miesiącu uczyła pluszowego goryla chodzić, bo chciała go zabrać na pływalnię. W lipcu na plaży sadziła grzyby z tatusiowych butów i czapeczek swoich lalek, zaś w sierpniu pojechała na wieś, żeby dowiedzieć się, co się robi ze zboża. Kiedy nadeszła jesień, pojechała do zoo i robiła psoty z tatą, budując latawce. W listopadzie poszła z rodzicami na groby, by pomodlić się za dziadziusia, zaś w grudniu chowała się przed Mikołajem.
         Moja ulubiona historia jest o tym, jak Mireczka chciała zabrać z zoo żyrafę i zamieszkać z nią w domu. Wymyśliła, że jeśli zwierzę się nie zmieści, to poprosi tatę, by wyciął dziurę w dachu. Kiedy mama zapytała ją, co się stanie, jeśli zacznie padać deszcz, ona odparła, że da żyrafie parasol.
         Podobała mi się ta książka, ponieważ dowiedziałam się, jak można fajnie spędzić czas nawet podczas pluchy.
         Polecam przygody Mireczki tym, którzy chcą poznać różne ciekawe sposoby na nudę.
Amelka J. kl. IV b

„Szarlotka pachnąca marzeniami” , Iwona Czarkowska

Chciałabym Was zachęcić do przeczytania bardzo ciekawej książki, którą przeczytałam na wakacjach.  To „Szarlotka pachnąca marzeniami” Iwony Czarkowskiej. Główną bohaterką jest Karolina, na którą babcia mówi Tuśka.  Dziewczyna ma tak niezwykły węch i smak, że potrafi rozpoznać składniki zawarte w potrawach.
         Pewnego dnia Tuśka wraz z rodzicami pojechała do pensjonatu, w którym dorośli mieli pracować w czasie wakacji. Podczas pierwszych dni pobytu dziewczyna zaprzyjaźniła się z kucharzem, który miał na imię Bazyli. Nowy znajomy nie zwracał się do niej po imieniu, tylko wymyślił zdrobnienie „Szarlotka”. Spędzali wspólnie dużo czasu, rozmawiając. W pensjonacie mieszkał również czarny kot. Tuśka zauważyła, że przychodzi on zawsze, punktualnie o dwunastej do kuchni. Bazyli opowiedział, że wcześniej pensjonat nazywał się „Dom pod Czterema Zegarami” i podejrzewał, że czarny kot, to jego dziadek. Kucharz chciał, aby dziewczyna pomogła mu wybrać przepis, który mógłby wykorzystać na konkursie kulinarnym. Bardzo chciał go wygrać i za pieniądze z wygranej odkupić pensjonat.
         W tym domu działo się dużo ciekawych i interesujących rzeczy.  Przez cały pobyt dziewczyna czuła zapach i słyszała dźwięk trudny do wyjaśnienia.         Do pensjonatu owoce i warzywa dostarczał chłopiec o imieniu Patryk, z którym Tuśka się zaprzyjaźniła. Spędzali wspólnie czas, chodząc nad rzekę i pomagając w pensjonacie. Dziewczyna  jednak wróciła do miasta, bo jej babcia źle się czuła. Po kilku latach, znów w czasie wakacji, Karolina przyjechała na wieś. Wspomnienia powróciły. 
         Książka oparta jest na przepisach i wiele można ich tam znaleźć.
         Bardzo podoba mi się ta opowieść o dwunastoletniej dziewczynie. Ja też lubię kuchnię i lubię w niej pomagać. Też jestem tak samo ciekawa świata jak Tuśka. Gorąco polecam, bo to piękna i ciekawa historia.

Martyna G. kl. IV b

„Tajemnica Klejnotu Nefertiti”, Agnieszka Stelmaszyk

Chciałbym zaprezentować książkę Agnieszki Stelmaszyk pt.  „Tajemnica Klejnotu Nefertiti”. Jest to pierwsza część z serii „Kroniki Archeo”. Bohaterami tej książki są dzieci, których rodzice wykonują zawód archeologa. Z tego powodu jeżdżą po całym świecie, a ich rodzice pracują przy wykopaliskach.
Dzieci nazywają się: Ania, Bartek, Mary Jane, Jim, Martin. Akcja dzieje się w Egipcie. Rodzice bohaterów mają zbadać egipski grobowiec - Grobowiec X. Ważną postacią jest Cresida Finch. To ona dała dzieciom ostrakon - kamień, na którym była narysowana mapa świątyni Nefertiti.
         W Grobowcu X dzieci znalazły zagadkę, która miała ich doprowadzić do świątyni Nefertiti. Po odgadnięciu  jej odkryły granitowe wrota, którymi przeszły do świątyni Nefertiti.
         W świątyni znalazły szkatułkę, w której miał znajdować się klejnot Nefertiti. Po wydostaniu się z budynku bohaterowie zauważyli szefa wyprawy Achmeda, który razem z nieznajomymi jeźdźcami jechał w ich stronę. Liczyli na to, że Achmed im pomoże, ale zostali przez niego porwani.
         W obozie na pannę Ofelię napadli nieznani jeźdźcy, którzy również ją porwali. Jeszcze tej samej nocy dzieciom i ich opiekunce udało się uciec z niewoli. Spotkali się na pustyni, jednak ucieczka się nie powiodła. Tym razem zostali zamknięci w tym samym miejscu. Kiedy banda Achmeda zobaczyła innych przestępców, wdała się z nimi w bójkę. Więźniowie skorzystali z okazji. Szybkim krokiem poszli do samochodu, wsiedli, włączyli silnik i uciekli. Książka się na tym nie kończy, ale żeby zrozumieć przygody bohaterów trzeba przeczytać ją całą.
         Mam nadzieje, że moim opisem zachęcę czytelników do zapoznania się z „Tajemnicami Klejnotu Nefertiti”. Ja sam jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak z pozoru spokojny początek historii rozwinął się w pełną niesamowitego tempa przygodę.

Jędrzej Ś. Kl. IV b

„Fantastyczny świat Tomka Łebskiego”, Liz Pichon

Książka pt. „Fantastyczny świat Tomka Łebskiego”, której autorką jest  Liz Pichon, to tylko jedna z wielu części o Tomku. Jest ich razem dziewięć, ale dzisiaj opiszę tylko pierwszą.
         Głównym bohaterem książki jest Tomek Łebski. To zwykły chłopiec uczęszczający do szkoły, w której przeżywa wiele przygód. Jego najlepszym przyjacielem jest Darek, z którym założył zespół muzyczny o nazwie „Pzombie”. Tomek razem z przyjacielem dużo trenują, aby upodobnić się do zespołu „3 Paczka” -  ulubionego zespołu kolegów.
         Dużo zamieszania w książce robi także Danca - starsza siostra Tomka, która zawsze chce popsuć plany przyjaciołom. W szkole głównym wrogiem Tomka jest Marek Meldunkowy. Jeżeli Marek jednego dnia jest znośny, to Danca musi krzyżować im plany, dlatego Tomek z Darkiem muszą bardzo się starać, aby wszystko szło dobrze.
         Książka bardzo mi się podoba. Obecnie czytam piąty tom i coraz bardziej się wciągam. Oprócz przygód w szkole w następnych tomach wiele zdarzeń jest przedstawionych w domu.
Zachęcam do przeczytania tej książki, jeżeli lubicie książki w stylu „Dziennika Cwaniaczka”.                
Szymon J. kl. IV b

„Mój niesforny szczeniak” (Świąteczne psoty Urwisa), Holly Webb; „Malina cud-dziewczyna”, Katarzyna Pakosińska

Główną bohaterką książki, którą przeczytałam była dziewczynka o imieniu Ela. Marzyła, żeby mieć małego pieska – szczeniaka. Przy każdej okazji jej życzeniem było mieć pupila.
         W końcu nastał taki moment, że rodzice Eli zgodzili się na nowego czworonożnego członka rodziny. Udali się do schroniska dla zwierząt „Cztery łapy”, skąd wzięli małego, wesołego kundelka o biało – brązowym umaszczeniu.
         Piesek był małym, niesfornym urwisem. Dlatego Ela nazwała go Urwis. Imię to idealnie pasowało do zwierzaka. Opiekowała się nim, jak najlepiej umiała: karmiła, chodziła na spacery.
         Zbliżały się pierwsze wspólne święta, na które Ela czekała z wielką niecierpliwością, ale i strachem, obawiając się, czy Urwis narozrabia i zepsuje świąteczną atmosferę.
         Mimo drobnych psot czworonożnego domownika, święta były udane.
Ela i jej starsze rodzeństwo – brat Maks i siostra Lilka przeżyli ze swoim pupilem wiele różnych sytuacji, które wywoływał śmiech i łzy.
         Książka ta ma jeszcze kolejne części, które chciałabym przeczytać i śledzić przygody Urwisa.
Iza N. kl. IV b



       Malina, wraz mamą, mieszka w Malinówce. Pierwsza przygoda dziewczyny, która została opisana w książce, odbyła się w szkole.
       W pewien deszczowy dzień na lekcji matematyki każdy się nudził. Nikt nie słuchał pani Marty, niektórzy tylko udawali, że słuchali. Każdy coś robił, tylko nie to, co trzeba. Bogdan z Kubą rzucali do siebie nawzajem papierowy samolot. Janek rył w ścianie literkę „D”. Jak pani to zobaczyła, zapadła głęboka cisza. Podeszła do jego ławki i wzięła dzienniczek z uwagami. Napisała uwagę i po cichu oddała mu kajecik. Nareszcie zadzwonił długo oczekiwany przez klasę IV c dzwonek. Wszyscy wybiegli z klasy do szatni.
       Malina wyszła ze szkoły i zobaczyła Janka całkowicie mokrego, siedzącego tak po prostu na ławce. Podeszła do niego i nie pytała, co się stało, bo cała klasa dobrze wiedziała, co mu jest. Malina chcąc go rozchmurzyć, zdjęła buty i zaczęła wywracać koziołki, kompletnie zapominając o padającym deszczu. Janek po czasie też zdjął buty i zaczął się turlać po kałuży. Malina tak się rozpędziła, że wpadła w krzaki. Przechodzący przy szkole mężczyzna rzucił zakupy i pośpieszył na ratunek Malinie. W tym czasie pies sąsiada Maliny zabrał kiełbasę sopocką panu, który ruszył jej z pomocą. Dziewczynka wstała, wyprostowała się i ruszyła w pogoń za psem z kiełbasą. Właściciel kiełbasy i Janek też. Gdy tak biegli, to zawodnicy, którzy brali udział w maratonie, przyłączyli się do pościgu, chociaż nie wiedzieli nawet, za czym oni tak gonią. Dołączył się też listonosz, mama z dzieckiem i kilku ludzi z sąsiedztwa. Po długim czasie pies zniknął, a kiełbasa wraz z nim. Wszyscy się rozeszli do swoich zajęć.        Malina z Jankiem wróciła do szkoły po plecaki, założyli buty i poszli do swoich domów. Mama, jak zobaczyła Malinę, mało nie dostała zawału. Na drugi dzień dziewczyna leżała chora w łóżku.
       Do przeczytania tej książki zachęciła mnie przyjaciółka. Polecam tę książkę, bo nie tylko ją czytasz ale też wykonujesz zadania autorki książki.



„Cukiernia pod pierożkiem z wiśniami”, Clare Compton

Książka  pt. „Cukiernia pod pierożkiem z wiśniami”  autorstwa Clare Compton opowiada o przygodach dwóch sióstr, dwunastoletniej Ani i sześcioletniej Konstancji.  Niestety, ich ojciec musiał wyjechać do Australii w sprawach służbowych i miał wrócić dopiero na Boże Narodzenie. Dziewczęta musiały więc pojechać pociągiem aż do Londynu, gdzie zajmować się nimi miała  ich cioteczna babka Zofia. Ania i Konstancja początkowo bardzo bały się, że Zofia będzie je traktowała jak zła Baba Jaga w bajce o Jasiu i Małgosi, ponieważ nigdy jej nie widziały. Ale pozory mylą. Gdy wreszcie dziewczynki dojechały na miejsce pomyślały, że to zły adres, jednak tata powiedział im, że tutaj, w tej cukierence mieszka właśnie Zofia, która była miłą, starszą panią. Dzieci przeżyły z nią dużo przygód np.: występowały w teatrze lub organizowały różne gry dla dzieci ze szkół. A w tak długo wyczekiwane Boże Narodzenie wreszcie przywitał je ukochany tatuś.
         Ta książka bardzo mi się podobała, gdyż jest ciekawa, zabawna i wzruszająca. Gorąco ją polecam.             

                                                             Joanna R. kl. IV b

,,Hobbit” , John Ronald Reuel Tolkien

Po wakacjach obejrzałem trzy części ,,Hobbita” i postanowiłem go przeczytać.
         Z wielkim zaciekawieniem zabrałem się za czytanie książki. Jej głównym bohaterem jest hobbit Bilbo Baggins. Został on wybrany przez czarodzieja Gandalfa  ,,włamywaczem", który wyruszył w podróż po skarb. Towarzyszyło mu trzynastu krasnoludów i czarodziej. Skarb należący do krasnoludów ukryty był we wnętrzu Samotnej Góry. Bogactwa pilnował smok Smaug. Podczas wędrówki Bilbo poznał tajemnicze Elfy, Beorna, który potrafi zmieniać się w niedźwiedzia, przerażające Trolle i Gobliny, oraz strasznego wodza Orków i Wargów. Gdy dotarli z kompanią do miasteczka Esgaroth, otrzymali pomoc w przygotowaniach do walki. W jaskiniach Gór Mglistych Bilbo znalazł magiczny pierścień, który należał do Golluma. Dzięki niemu stawał się niewidzialny i unikał wielu niebezpieczeństw. Cała drużyna dotarła do Samotnej Góry i wzięła udział w Bitwie Pięciu Armii. Smok Smaug został zabity przez Barda - obrońcę miasta, a krasnoludy odzyskały swój skarb. Dzięki tej przygodzie Bilbo docenił wartość przyjaźni. Cały i zdrowy wrócił do domu w Bag End pod Pagórkiem w Hobbitonie.
         Ta powieść bardzo mnie zaciekawiła i nie mogłem się od niej oderwać. Pokazała mi fantastyczny świat pełen niespotykanych postaci, ciekawych i niebezpiecznych wydarzeń. Chętnie sięgnę po inną książkę tego samego autora. I zachęcam wszystkich do przeczytania „Hobbita”, w którym poznacie nietypowych bohaterów, cudowne opisy przyrody oraz wiele niesamowitych przygód, o których nie sposób w kilku zdaniach opowiedzieć. 

Oliwier P. kl. IV b

„Detektyw Pozytywka”, Grzegorz Kasdepke

Książka, którą chcę opisać, nosi tytuł  „Detektyw Pozytywka”. Autorem jej jest Grzegorz Kasdepke. Przeczytałem już kilka książek z tej serii, ponieważ bardzo mi się podobają opisane w nich historie.
         Detektyw Pozytywka mieszka w kamienicy na piątym piętrze. Prowadzi agencję detektywistyczną  „Różowe Okulary”. Zajmuje się rozwiązywaniem różnych zagadek, które dotyczą mieszkańców kamienicy. Zagadki są bardzo zaskakujące. Pozytywka zajmował się poszukiwaniem zaginionych skarpet w delfiny, które należały do dziewczynki Zuzi. Zastanawiał się, co się stało z piaskiem w piaskownicy. Dlaczego pękł wazon, w którym pani Majewska trzymała na balkonie chryzantemy, dlaczego pamiątkowy zegar taty Dominika nie działał. Takich historii było znacznie więcej.
         Detektyw Pozytywka to pozytywna i sympatyczna postać, ale jednocześnie dziwaczna, np.: upiera się, że będzie walczył ze złymi ludźmi tylko kaktusem. Lubi pomagać dzieciom w rozwiązywaniu zagadek.
          Książka Grzegorza Kasdepki jest  bardzo ciekawa i niezwykła, dlatego że razem z detektywem można rozwiązywać zagadki detektywistyczne. Wszystkie tajemnicze sprawy są bardzo ciekawie opisane, czasami niesamowite, nieraz trudne do rozwiązania. Jeśli ktoś nie wie, jakie jest rozwiązanie, może sprawdzić je na końcu książki. Wszystkie zagadki opisują różne zjawiska przyrody. Pozytywka wyjaśnia zasady fizyki. Z każdej zagadki płynie jakiś morał dla dzieci, który jest przydatny w życiu na co dzień, np.: trzeba myć owoce przed spożyciem, od chipsów rosną brzuchy, psują się zęby,  kolor czarny przyciąga promienie słoneczne, woda wystawiona na słońce w czarnym pojemniku może się nagrzać do wrzątku oraz inne ciekawostki. Trzeba przeczytać książkę, żeby wszystkie je poznać.
         Warto przeczytać książkę „Detektyw Pozytywka”, ponieważ jest bardzo ciekawa i śmieszna. Jeśli ktoś lubi książki o detektywach, lubi rozwiązywać zagadki, to polecam tę książkę.


„Nasz dyrektor jest wampirem” , Pamela Butchart

Książka pt. „Nasz dyrektor jest wampirem” opowiada o grupce przyjaciół z tej samej klasy - 2E oraz jej przygodach z nowym dyrektorem. Autorką lektury jest Pamela Butchart
         Pewnego dnia, odbyło się specjalne zebranie dla wszystkich uczniów szkoły. Zamiast Pana Majewskiego, czyli dyrektora szkoły, na podwyższeniu stanął pewien pan. Mężczyzna ten miał czarne włosy, dziwne gumowate wargi , a na plecach pelerynę. Okazało się, że jest to nowy dyrektor. Maja, Franek, Zosia i Marysia, czyli najlepsi przyjaciele w szkole, na widok nowego dyrektora doznali szoku. Pomyśleli, że to wampir. Następnego dnia ich nauczycielka kazała wszystkim uczniom klasy iść parami do gabinetu nowego dyrektora i przywitać się. Gdy Maja i Franek dotarli do gabinetu, nikt nie odważył się zapukać. Starali się coś wymyślić na wszelki wypadek, gdyby pani pytała o czym rozmawiali z dyrektorem. Nagle za ich plecami zjawił się pan dyrektor.  Zaprosił dzieci do swojego gabinetu. Pan dyrektor miał na nazwisko Grabarz. Maja i jej kolega rozejrzeli się po gabinecie. Wszędzie było bardzo ciemno, a na biurku zobaczyli dziwną, antyczną rzeźbę. Na ścianie wisiał obraz przedstawiający  trzech ludzi w pelerynach. Jeden z nich to  dyrektor Grabarz. Przyjaciele pożegnali się z dyrektorem i jak najszybciej pobiegli do klasy. Na przerwie Maja, Franek, Zosia i Marysia poszli do schowka woźnego. Zrobili tam tajną naradę, jak walczyć z wampirami. Następnego dnia odbyło się kolejne zebranie szkolne na sali gimnastycznej. Dyrektor połączył klasę 2E z klasą 6B. Po lekcjach przyjaciele zrobili naradę w domu Zosi. Zosia powiesiła na drzwiach kartkę z napisem „NIE WCHODZIĆ! TAJNA NARADA!”. Szukali w internecie  informacji na temat wampirów. Wyczytali, że wampiry najbardziej nie lubią czosnku. Gdy kolejnego dnia szli na obiad, ogłoszono, że jest dzień włoski. Spodziewali się pieczywa czosnkowego, ale było spaghetti. Po obiedzie Franek wpadł na pomysł upieczenia przez Zosię babeczek czosnkowych. Następnego dnia Franek dał panu Grabarzowi babeczkę z sześcioma ząbkami czosnku. Dyrektorowi jednak nic się nie stało. Gdy wszyscy szli do swoich klas, Marysia z Mają zobaczyły szczura. Maja pomyślała, że pan dyrektor należy do armii szczurów-wampirów. Na przerwie dzieci poszły znów do tajemnego schowka. Franek powiedział, że wampiry nie lubią słońca. Więc kolejnego dnia, żeby zwabić dyrektora na boisko, powiedział, że przy kubłach do segregowania odpadów  walczą groźne psy, a na dodatek w jednym z kubłów siedzi Marysia. Dyrektor pędził co sił w nogach z mopem w ręku do Marysi. Na środku boiska skóra dyrektora zaczęła robić się bardzo czerwona i zaczynała się palić. Franek wskoczył do kubła, w którym siedziała Marysia. Jedna z pań sekretarek szybko zadzwoniła po karetkę, a pani Nowak, jedna z nauczycielek, podbiegła do Marysi i Franka, zapytać,  czy nic im się nie stało. Zabrała do sali Maję, aby ta opowiedziała wszystko po kolei. Maja krzyknęła głośno „PROSZĘ! BARDZO PANIĄ PROSZĘ! NIECH PANI NIE DZWONI NA POLICJĘ! NIE CHCĘ IŚĆ DO WIĘZIENIA!”. Pani zadzwoniła pod numer 999 i opowiedziała o podarowanych babeczkach z czosnkiem. Okazało się, że Pan Grabarz nie jest wcale wampirem, ale ma silną alergię na czosnek.
         Pani nakazała dzieciom wcześniej przyjść do szkoły, żeby przeprosić pana dyrektora. Maja, Franek, Zosia i Marysia zjawili się wcześniej i przeprosili pana Grabarza za wszystko, co mu zrobili. Nazajutrz, na przerwie obiadowej przyjaciele weszli do gabinetu dyrektora, ale go tam nie zastali. Zobaczyli natomiast dużą szafę zamkniętą na kłódkę. Mieli trochę czasu na znalezienie klucza. Franek zobaczył klucz i otworzył nim kłódkę. W szafie było ciemno i nic nie było widać. Franek dostrzegł włącznik, zapalił światło, a ich  oczom ukazał się gigantyczny wąż. Nagle zjawił się pan dyrektor i zgasił światło. Franek zapytał pana Grabarza,  dlaczego tu jest wąż. Pan dyrektor wytłumaczył, że mieszka ze swoją żoną, która nie lubi węży. Powiedział też, że wąż nazywa się Mela. Kolejnego dnia na przerwie Maja, Franek, Zosia i Marysia pobiegli znów do tajnego schowka. Franek przyniósł zdjęcie Meli, Maja kolorowe pisaki, a Marysia ramkę. Franek napisał pod zdjęciem MELA i wsadził zdjęcie do ramki. Najlepsza grupa przyjaciół z klasy 2E zaniosła obraz panu dyrektorowi. Pan Grabarz był bardzo  zaskoczony i zadowolony. Gdy wyszli z gabinetu, dostrzegli pana Majewskiego- starego dyrektora z wielkim misiem. Biegł on do pani z klasy 2E, ponieważ właśnie wrócił z wakacji.
         Polecam tę książkę, ponieważ pobudza wyobraźnię, jest bardzo ciekawa i zabawna.                   
Kacper A. kl. IV b

„Zosia i fiołkowy kapelusz”, Edyta Zarębska

W małym, zielonym domku mieszkała Zosia razem z tatą , mamą i babcią Rózią. Dziewczynka była ciągle smutna, choć miała wszystko, co chciała. Jednak codziennie się spóźniała do szkoły, czy też gubiła różne rzeczy. Była nieszczęśliwa.
         Pewnego dnia poszła na strych popłakać. Wtedy przyszła babcia, która pocieszała wnuczkę i podarowała jej fiołkowy kapelusz, który jak mówiła, był zaczarowany. Ciągle go nosiła i wszystko jej się udawało. Nadszedł czas balu, na którym miał się odbyć konkurs na najmilszą dziewczynkę w szkole. Zosia tak się spieszyła, że zamiast fiołkowego kapelusza wzięła stary, zielony. Wtedy okazało się, że mimo to dziewczynka nie spóźniła się na bal. Gdy przyszła na przyjęcie, zobaczyła, że wzięła nie ten kapelusz, a już było za późno, żeby wrócić się po fiołkowy. Na koniec balu okazało się, że Zosia wygrała. Gdy przyszła do domu, zapytała babci, czy fiołkowy kapelusz jest naprawdę zaczarowany, babcia  odpowiedziała, że nie jest, ale pomógł jej uwierzyć w siebie.
         Bardzo polecam tę książkę innym, ponieważ uczy, że nie trzeba mieć zaczarowanych rzeczy, wystarczy uwierzyć w siebie.                 

   Oliwia D.  kl. IV b


„Na ścieżkach wiedzy. 100 złudzeń optycznych”

Książka, którą opisuję, należy do serii „Na ścieżkach wiedzy”.  Opisano w niej 100 złudzeń optycznych. Każda iluzja jest zilustrowana.
         Najbardziej spodobały mi się dwie iluzje. Pierwszą z nich jest iluzja Frasera, która została odkryta przez brytyjskiego psychologa Jamesa Frasera. Informacje na jej temat opublikował w swojej pracy z 1908 roku. Fraser stworzył obraz w taki sposób, aby coraz bardziej się on zlewał i w umiejętny sposób oszukiwał nasz system widzenia.
         Druga iluzja nazywa się Kłopotliwe Kolory. Polega na tym, że na kartce jest napisany jakiś kolor (np. różowy) i jest pokolorowany na żółto. Trudno przeczytać ten wyraz, ponieważ lewa półkola mózgu jest odpowiedzialna za słowa, a prawa za kolory. Dopiero po długim treningu jesteśmy w stanie bezbłędnie przeczytać cały ciąg takich wyrazów.
         Polecam te książkę, ponieważ można się z niej dowiedzieć, jak reaguje nasz mózg i oczy na różne obrazy oraz kolory.

Michał F. kl. IV b 6

,,Teraz tu jest nasz dom”, Barbara Gawryluk

Książka pt. ,,Teraz tu jest nasz dom” opowiada o rodzinie z Doniecka, która z powodu wojny na Ukrainie przeprowadza się do Polski. Historia jest prawdziwa. Opowiada ją 10-letni Romek.
          Państwo Baranowscy z trójką dzieci zostali ewakuowani do Polski. W środku nocy musieli uciekać z domu. Dzieci były bardzo wystraszone, gdy szły na przystanek między ruinami. Autokarem rodzina dotarła na lotnisko,  gdzie czekał  na nią wojskowy samolot. Razem z innymi rodzinami państwo Baranowscy dotarli do Polski. Tu  trafili do ośrodka dla uchodźców. W ośrodku czekała na nich pani Ania, która zaopiekowała się rodziną. Dostali pokój, środki czystości, a dzieci otrzymały zabawki. Romek i jego młodszy brat uczęszczali do szkoły, a młodsza siostra Natalka chodziła do przedszkola. Po miesiącu bycia w ośrodku fundacja MSW ofiarowała im nowy dom. Rodzina była szczęśliwa, że może zacząć nowe życie.  Dzieci  bardzo się ucieszyły, gdy dostały takie same rowery, jakie mieli w Doniecku.
         Polecam tę  książkę,  ponieważ jest bardzo wciągająca. Płynie z niej przesłanie,  że musimy doceniać to co mamy, ponieważ niektórzy nie mają nawet dachu nad głową.     

Martina Sz. kl. IV b

„Mój tato szczęściarz”, Joanna Papuzińska

 Książka, którą ostatnio przeczytałam, nosi tytuł „Mój tato szczęściarz”. Jej autorem jest znana pisarka Joanna Papuzińska. Książka opowiada o dziewczynce o imieniu Asiunia, która opisuje przygody swojego taty podczas II wojny światowej.
         W czasie wojny Asiunia z młodszym bratem mieszkała u swojej babci w Aninie pod Warszawą. W tym czasie jej tata w Warszawie pomagał bezdomnym dzieciom. W czasie Powstania Warszawskiego tata Asiuni został postrzelony w łokieć przez niemieckiego żołnierza. Wówczas został  zabrany do szpitala, gdzie lekarze opatrzyli mu ranę. Następnie musiał uciekać kanałami w miejsce, gdzie nie było Niemców. W czasie przejścia kanałami upadł i złamał rękę. Pomimo tego uważał, że miał szczęście, ponieważ inni ludzie pomogli mu wydostać się na powierzchnię. Niestety na szpital, do którego trafił, spadła bomba i zburzyła budynek. Na szczęście tata dziewczynki leżał pod stołem i dzięki temu przeżył, ale miał złamaną miednicę. W tym czasie Powstanie Warszawskie upadło, a Niemcy wypędzili Warszawiaków z miasta. Tata Asiuni również musiał uciekać. Los sprawił, że znalazł swoje dzieci i od tego czasu byli już razem.
         Książka, którą przeczytałam bardzo mi się podobała, ponieważ dzięki niej dowiedziałam się o życiu ludzi w czasie II wojny światowej. Cieszę się, że żyję w kraju, w którym nie ma wojny. Mogę powiedzieć, że jestem szczęściarą. 
 Emilia G. kl. IV b